Istnieje wiele teorii, rozważań i przemyśleń na temat zanieczyszczania środowiska naturalnego przez człowieka. Jedne teorie oskarżają homo sapiens o zabijanie tego, co dała nam natura nie wyłączając samych ludzi. Inne teorie mówią o ograniczonym czasie istnienia życia na Ziemi, czego przykładem są erupcje wulkanów, które emitują do atmosfery wiele niszczycielskich związków i pierwiastków. Jedni uważają, że ludzie powinni się ograniczyć w swych cywilizacyjnych upodobaniach do freonów, chloru, fluoru itd., inni przeciwstawiają swoją tezę, że to co robi człowiek, nie ma znaczenia w porównaniu z ogromem działalności samej natury. Istnieje nawet prąd myślowy o wszechmogących ludziach, którzy potrafią zniszczyć całą planetę. Inni przeciwstawnie odpowiadają, że człowiek jest jak mrówka w porównaniu z siłą kosmosu. O czym to wszystko świadczy? Zadufanie w sobie, strach z końca, czy może wiara w ludzką nadprzyrodzoność?
Wróć